Bardzo szybko zauważono, że ze słupkami coś jest nie tak. Mianowicie - w żaden, absolutnie żaden sposób nie odzwierciedlają one danych, na których się opierają. Po bliższym przyjrzeniu się wygląda na to, że ludzie z MEN najprawdopodobniej rysowali sobie te wykresy w Paint'cie, do oryginalnych danych podchodząc "dość" swobodnie. Internautki szybko to zdebunkowały, a ja postanowiłem równie szybko wrzucić sobie dane do Calc'a i zobaczyć, co wyjdzie. Tak więc, jeśli chodzi o pomoc dla samorządów:
Spadek liczby uczniów:
Dlaczego Ministerstwo Edukacji Narodowej manipuluje własnymi wykresami? Głupota, brak kompetencji? Czy nieudolna propaganda, mająca pokazać "O jezu ile my wydajemy na oświatę przecież to wszystko jest nieproporcjonalne, trzeba ciąć ciąć ciąć"?
Tylko że te wykresy są w sumie dobre. Nie zawierają pionowej osi ze skalą, więc ciężko powiedzieć jak są wyskalowane, ale po prostu nie zaczynają się od zera tylko od jakiejś wyższej wartości. Wykresy można tworzyć w ten sposób i jest to poprawne. Inna sprawa że w tym przypadku służy to manipulowaniu ;)
OdpowiedzUsuńhttp://en.wikipedia.org/wiki/How_to_Lie_with_Statistics
OdpowiedzUsuńFantastyczna notka! Jakby na konferencjach naukowych (humanistów) uzyskano taką jasność przekazu, to zapanowałaby jakaś wszechświatowa orgia umysłowa.
OdpowiedzUsuńA swoją drogą, ohydztwo propagandowe pierwszej wody, zwłaszcza jeśli skleić to z szalejącą ostatnio nagonką na nauczycieli (że urlopy, że karta, że wakacje, że nieroby).
pozdrawiam
Krzysztof