Dzisiaj krótko, w zasadzie w formie przeglądu internetowej prasy. Wchodzę na łódzką Wybiórczą, i moim oczom ukazuje się taki oto tytuł:
Ekspert Ernst&Young: Łódź jest fajna, trzeba to poczuć
Lepszego epilogu do dwuczęściowego tekstu o kreatywności nie mogli mi sprezentować :) Co mówi ekspert Ernst&Young?
Łodzianie powinni myśleć optymistycznie i więcej się uśmiechać. A przede wszystkim zauważyć, że Łódź jest fajna. Tego nikt z zewnątrz nie może pokazać, trzeba to poczuć.
... naprawdę? Z drugiej strony, to jest w końcu ekspert z Ernst&Young. W zasadzie, to można pozostawić bez komentarza - poza delikatnym ukłuciem w solidarność branży cwaniaków robiących nas w ch**a. I do tego, żart obrazkowy!
Ekspert Ernst&Young: Łódź jest fajna, trzeba to poczuć
Lepszego epilogu do dwuczęściowego tekstu o kreatywności nie mogli mi sprezentować :) Co mówi ekspert Ernst&Young?
Łodzianie powinni myśleć optymistycznie i więcej się uśmiechać. A przede wszystkim zauważyć, że Łódź jest fajna. Tego nikt z zewnątrz nie może pokazać, trzeba to poczuć.
... naprawdę? Z drugiej strony, to jest w końcu ekspert z Ernst&Young. W zasadzie, to można pozostawić bez komentarza - poza delikatnym ukłuciem w solidarność branży cwaniaków robiących nas w ch**a. I do tego, żart obrazkowy!
Nie ma to jak eksperci, których głównym narzędziem jest wiki i stażyści.
OdpowiedzUsuńProszę o więcej wpisów glanujących "przemysły kreatywne", najlepiej złośliwych i z przykładami (blogasek o heteroseksualistach FTW). Może być bez kawałków PVKa, bo leszczowy.