piątek, 13 stycznia 2012

Kolejny krach systemu korporacji

Człowiek nigdy nie wie, kiedy natrafi na istotnie ważny komunikat serwisów informacyjnych. Oglądasz serial, potem zajmujesz się swoimi sprawami, zaczynasz robić tradycyjną rundkę po kilku ulubionych portalach, i tu nagle...

Eurozone crisis live: S&P cuts French credit rating on night of downgrades

Nie będę zanudzał szczegółami, ani relacjonował/tłumaczył tego, co sami sobie możecie przeczytać pod powyższym linkiem. Komentując natomiast wybrane fragmenty obecnej sytuacji:

- Jak słusznie zauważa Michael Fuchs, przewodniczący niemieckich chadeków, Standard and Poor's must stop playing politics... why doesn't it act on the highly indebted United States or highly indebted Britain? No właśnie, dlaczego? Ale to chyba pytanie retoryczne...

- Kolejny raz zapowiedź obniżenia ratingu nawet tylko o jeden stopień (jak w przypadku Francji) powoduje gigantyczny wybuch paniki. Obniżenia przez agencje, które wydawałoby się przy okazji wybuchu kryzysu w 2008 roku zbłaźniły się wystarczająco... Wciąż jednak grożenie przez nie palcem powoduje drgawki rządzących takich państw jak Francja.

- Co do Francji jeszcze: parlamentarzysta francuskich Socjalistów wykorzystał okazję, by zganić rząd Sarkozy'ego za "lekkomyślne fiskalne rozluźnienie", które Partia Socjalistyczna wielokrotnie "potępiała". Nie znam się na francuskiej polityce i na szczegółach ekonomicznej sytuacji Francji, ale czy poseł Partii Socjalistycznej ściga się właśnie z Sarkozym na cięcia?

- Na koniec: fiasko rozmów na temat redukcji greckiego zadłużenia, strony nie doszły do porozumienia. Co najpewniej oznacza tyle, że koniec z transzami pomocy finansowej - czyli ogłoszenie bankructwa przez Grecję. Bankructwo było do przewidzenia od dawna, rację mają ci, którzy wskazywali na korzyści wynikające z ogłoszenia go, like, pół roku temu. No ale nie - najpierw trzeba było przydusić grecki rząd m.in. do planu radykalnej prywatyzacji.

Czy szykuje się w związku z tym wszystkim gorąca wiosna? Bardzo możliwe, o ile nie uda się odwrócić naszej uwagi np. poprzez zaatakowanie Iranu (polecam notkę Fronesisa i komentarze pod nią).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz