niedziela, 17 listopada 2013

Ruch Narodowy, czyli młotek establishmentu

Na tegorocznym Święcie Niepodległości w pełni objawiła się faktyczna rola pełniona przez Ruch Narodowy w ramach systemu politycznego III RP. Mimo tak żarliwie deklarowanej antysystemowości, niepokorności, rewolucyjności wreszcie - RN jest w istocie doskonale pasującym komponentem naszego społeczno-ekonomicznego (nie)ładu. Ruch Winnickiego, Zawiszy i Bosaka spełnia bowiem rolę młotka w rękach elit i posiadaczy.

Bardzo słusznie i trafnie wskazują na to stanowiska i oświadczenia wydane po 11 listopada przez ruch anarchistyczny. Uczestnicy Marszu Niepodległości, którzy atakowali warszawskie skłoty, robili to z powodu klasycznej nienawiści do "obcych". Osoby LGBTQ, skłotersi, anarchiści, socjaliści, "lewacy", artyści, Romowie, muzułmanie, bezdomni i tak dalej... Oni wszyscy w jakiś sposób nie spełniają wymyślonych norm "polskości". Tak się składa, że część z tych grup i ich aktywności jest nie na rękę również kapitalistycznym elitom. Wyeliminowanie skłotersów i opróżnienie zajmowanego przez nich budynku byłoby nie lada gratką dla właścicieli nieruchomości i developerów. Organizacje i środowiska pozaparlamentarnej lewicy zawsze będą solą w oku establishmentu. Choć są one w większości słabe, to wciąż uznawane są za zbyt silne - ostatnim krzykiem mody prawicowych mediów (sprawujących troskliwy patronat nad Ruchem Narodowym) jest ciągłe załamywanie rąk nad wszechobecnym "lewactwem" oraz "socjalizmem". Histeria charakterystyczna dla syndromu oblężonej twierdzy miesza się z triumfalistycznymi deklaracjami o zupełnej marginalizacji lewicy w Polsce. W prawicowej propagandzie jest ona więc jak słynny kot Schrödingera - wszechpotężna i nic nieznacząca zarazem. W każdym razie, gdy liderzy RN oraz głaszczący ich po główkach prawicowi publicyśći w rodzaju Rafała Ziemkiewicza rozpętują kampanię nienawiśći do "lewaków", prowokując tym samym zagrożenie życia i zdrowia lewicowcych aktywistów i aktywistek - stoją po stronie kapitalistycznego establishmentu. "Polscy patrioci" chętnie bowiem zrobią porządek nie tylko ze skłotersami, ale również ze związkowcami walczącymi z nieuczciwym pracodawcą, czy aktywistami interweniującymi w obronie uchodźców.

Prawicowi pałkarze są niezwykle użyteczni także dla dwóch pozostałych grup establishmentu - rządu i głównonurtowych mediów. Tuskowi, Sienkiewiczowi i Komorowskiemu dostarczają doskonałego pretekstu do "przykręcania śruby" - oraz pozowania na silnych przywódców, którzy "zrobią porządek". Obsługują oni taką retoryką sentymenty swojego "centrowego" elektoratu - tej części klasy średniej, która bardzo ochoczo "zrobiłaby porządek" nie tylko z prawackimi zadymiarzami, ale i z "plebsem" (bezrobotnymi, bezdomnymi, ubogimi) jako takim. To straszne i zabawne (... za pierwszym razem jako tragedia, za drugim jako farsa), jak bardzo podobny jest modus operandi Ruchu Narodowego oraz tak znienawidzonego przez nich elektoratu PO.

Mediom w rodzaju TVN i Polsatu narodowcy dostarczają natomiast znakomitej okazji do przywalenia lewactwu przez zabieg symetrii. Tym razem było o to trudniej, bo Marsz Niepodległości mimo pozostawienia go samemu sobie i tak doprowadził do burd. Ale i tak uprawianie symetriozy trzymało się - i będzie trzymać się - mocno. W temacie tropienia "socjalizmu" tzw. "liberalne" media niewiele przecież ustępują "wSieci" albo "Uważam Rze". Budowanie symetrii pozwala upiec dwie pieczenie na jednym ogniu - z jednej strony dowalić "wywrotowcom" i "warchołom" (copyright Wojciech Maziarski), z drugiej napędzić klientów pomysłom zaostrzania prawa, ograniczania wolności demonstracji itd.

Tusk i spółka rozgrywają więc narodowców jak chcą (a nuż uda się też przy okazji urwać coś PiSowi przez RN...), przy uciesze ich samych (w końcu Marsz był spokojniejszy, niż rok temu, prawda?), mediów, posiadaczy oraz "centrowej" gawiedzi. Być może Bosak albo Zawisza nawet zdają sobie z tego sprawę - są jednak zbyt cyniczni i żądni władzy by im to (przynajmniej na razie) przeszkadzało. Cała reszta "obozu narodowego" będzie natomiast dalej tkwiła w przekonaniu, że napadami, pobiciami i podpaleniami walczą przeciwko Tuskowi o "lepszą Polskę".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz